Konsument, a shrinkflacja

Inflacja i domowy budżet

W czasie panującej inflacji, koszty produkcji znacznie wzrosły. Na wyprodukowanie jakiegokolwiek produktu składają się następujące koszty: cena energii, paliwo, koszty robocizny, przez to podrożały półprodukty. Taka sytuacja spowodowała, że ceny wszystkich produktów muszą wzrosnąć.

Taka sytuacja wpłynęła niewątpliwie na nasz budżet domowy. Po wszystkich obowiązkowych opłatach, coraz mniej pieniędzy pozostaje na życie, nie mówiąc już o wydatkach na kulturę, wypoczynek, rekreację.

myślę i walczę z shrinkflacjąZadbanie o nasz budżet

Niektóre firmy, jednak nie podniosły cen produktów, a klienci przez jakiś czas nie zorientowali się o co z tym wszystkim chodzi. Przecież kupowali jak zwykle takie samo masło, kasze, jogurty, napoje, serki, proszek do prania, płynów do płukania, pasty do zębów, kosmetyków i leków.

Jednak jak się okazało, owszem kupowali za taką samą cenę ale dostawali o wiele mniej, czyli relatywnie płacili więcej. W ten sposób kupowaliśmy 50g mniej 8g, 50ml, 200ml, zamiast 70% płatów śledziowych było tylko 50, resztę uzupełniano cebulą. Kupowaliśmy cieńszy papier toaletowy, cieńsze worki na śmieci. Praktycznie wszystko się kurczyło.

Początkowo, niektórzy producenci starali się wmówić, że to dla dobra kupujących, że mniejsze opakowanie to ochrona środowiska, że dzięki temu, chociaż mniej ale jednak możemy sobie kupić.

Manipulacja zgodna z prawem

Producenci twierdzą , że przecież podawana jest na opakowaniu aktualna gramatura. Dlaczego jednak za zmianą gramatury nie nastąpiła zmiana wyglądu. Design pozostał ten sam, więc można stwierdzić, że zostaliśmy oszukani. Jest przecież  Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji z 16 kwietnia 1993 r., art. 10 ust. 2, która dotyczy spraw związanych z wielkością opakowań, która może wprowadzać konsumenta w błąd, która właściwie nic nam nie daje.

Jak wykazały badania, konsumenci o wiele łatwiej przyjmą mniejszą ilość produktu w opakowaniu, niż podwyżkę ceny. Dlatego właśnie producenci stosują różne chwyty, aby najkorzystniej dla siebie sprzedać towar.

Są instytucje, takie jak UOKIK, który dość prężnie walczy z nieuczciwością w handlu i usługach, ale przeciętny konsument jest manipulowany.

W Internecie jest wiele stron, blogów, na których można dowiedzieć się o manipulacjach stosowanych przez producentów, handlowców, usługodawców. Pojawiają się również informacje o jakości produktów, jakości usług, standardów obsługi. Im większa będzie świadomość konsumentów, tym mniej będzie sytuacji w których jesteśmy jako konsumenci po prostu naciągani.