Mam mało czasu, wchodzę do jednego z marketów tylko po jedną rzecz, ogórki konserwowe. Zapomniałem ich kupić rano. Pamiętam gdzie były ustawione w sklepie. Idę pewnie w to miejsce, jednak nie widzę ich. Może zostały wyprzedane, a nowej dostawy jeszcze nie ma. Przypomniało mi się, że jeszcze mam kupić korpusy ptysiowe. Wiem są obok ciastek. Niestety znów mam pecha, nie ma korpusów przy ciastkach. Gdy idę do wyjścia widzę, że jedzie na mnie wielka paleta z napojami, pchana przez filigranową kobietę zatrudnioną w markecie. Pomyślałem sobie, że mogę zapytać kiedy będzie dostawa ogórków i korpusów ptysiowych. Pani mówi, że są tylko w innym miejscu. Prowadzi mnie do miejsca w którym znajdują się ogórki, są w razem z mąką kaszą ryżem. Również korpusy są, tylko znów w innym miejscu. Pytam pani dlaczego wprowadzany jest taki bałagan, usłyszałem, że to polecenie z góry. Udałem się w kierunku kasy, aby zapłacić za zakupy. Byłem tak zirytowany całą sytuacją, że zostawiłem zakupy przy kasie i wyszedłem bez ogórków i korpusów. Przeprosiłem Pani kasjerkę za zaistniałą sytuację, uśmiechnęła się tylko i powiedziała cicho nie jest pan pierwszy, który tak reaguje.
Kto odpowiada za taki bałagan?
Za taki b…..el odpowiada kierownictwo sieci marketów. W ten sposób starają się wywrzeć na nas zakup dodatkowych produktów. W poszukiwaniu określonego towaru, przemieszczamy się po sklepie, spędzamy tam więcej czasu. Właśnie o to chodzi aby jak najdłużej przebywać w sklepie i wychodzić z pełną torbą zakupów w większości nie potrzebnych nam towarów.
Ciągłe zmiany ustawienia towarów w sklepie mają prowadzić do wydłużenia czasu pobytu i przejścia większego dystansu. To ma doprowadzić do szukania towarów i przypadkowo kupować produkty całkowicie nam zbędne. Skoro przechodzimy i coś rzuci się nam w oczy to może kupimy.
Bałagan przy kasach
Wystawianie towarów typu batoniki, słodycze, baterie itp. przy kasach ma przy czekaniu w kolejce zachęcić nas do kupna. Bardzo wykurzające jest również wystawianie niesprzedających się towarów lub tych którym się kończy przydatność przy kasach w miejscu w którym klient odbiera zakupy. W ogóle nie ma miejsca dla naszych zakupów bo zajmują je kartony z nie sprzedającymi się towarami. Dobiciem dla klienta jest stwierdzenia przy kasie: „pączki proponuję, cztery, piaty gratis”. Chciałoby się powiedzieć „pączki star, których nikt nie chciał a jutro trzeba będzie je wyrzucić”
Jest to manipulacja i brak szacunku do klienta. Najlepiej niech chodzi jak najdłużej po sklepie i kupuje jak najwięcej, niech zostawia mnóstwo pieniędzy. To jest dewiza marketów, a gdzie tu dobro konsumenta?
Stosuje się odpowiednią technikę układania towarów, jest nim marchendising. Takie ściśle określone ustawienia dają większe zyski sklepom.
Towary pierwszej potrzeby najdalej od kasy
Zauważcie, że produkty pierwszej potrzeby znajdują się zawsze na końcu sklepu. Kupując chleb, musimy zap…..ać przez całą alejkę, może po drodze kupię np. dżem. Artykuły pierwszej potrzeby rozwalone są po całym sklepie po to aby jak najdłużej przebywać między regałami, to ma nas zmuszać do kupna dodatkowych towarów. Zauważcie, wchodząc do sklepu macie zaplanowaną trasę. Jednak najbardziej planowaną trasę znajdziecie w sklepie IKEA.
Innym przykładem jest wystawianie kwiatów na początku, wtedy pomyślimy sobie zapach, świeże kwiaty to i warzywa i owoce też świeże. Ciekawy chwyt marketingowy, przy kwiatach sprawdzimy ich jakość, ale już owoce i warzywa przejdą łagodniejszą kontrolę.
Niejednokrotnie spotkaliście się z kupowaniem produktów z górnej półki. Nie jest to stwierdzeniem z nikąd. Towary lepszej jakości są ustawiane na wysokości oczu czyli na górnej półce. Chociaż teraz na górnej półce umieszczane są towary za które producent najwięcej zapłacił za jego wystawienie właścicielowi sklepu lub na ten towar jest największa marża. Czyli stwierdzenie towar z górnej półki, czyli ten najlepszy już się zdewaluowało.
Ciągłe przestawianie towarów
Oprócz ciągłego przestawiania towarów na półkach ot tak dla zmyłki, kolejnym spowalnianiem nas w sklepie jest wystawianie palet z kartonami, zgrzewkami. Często niestety towary spadająz palet, tworząc bałagan. Ciągły ruch pracowników sklepów sprawia wrażenie, że coś się dzieje. Nie ma marazmu w sklepie przecież cały czas jest coś przestawiane, coś się dzieje.
Takie wystawianie palet i spowalnia nas w sklepie ma spowodować zatrzymanie się i może zrobienie dodatkowych zakupów.
Niejednokrotnie spotkaliście się z kupowaniem produktów z górnej półki. Nie jest to stwierdzeniem z nikąd. Towary lepszej jakości są ustawiane na wysokości oczu czyli na górnej półce. Chociaż teraz na górnej półce umieszczane są towary za które producent najwięcej zapłacił za jego wystawienie właścicielowi sklepu lub na ten towar jest największa marża. Czyli stwierdzenie towar z górnej półki, czyli ten najlepszy już się zdewaluowało.
Z tymi przestawieniami to mam wrażenie, że bawią się z nami w grę „gdzie jest towar, który jeszcze niedawno tu był”. Całość bez ładu i składu, jedne ogórki konserwowe przy konserwach, drugie półkę dzielą z zupkami chińskimi. Budzi się w nas pytanie po co zatrudniają ludzi od merchadisingu czyli tych, którzy w odpowiedni sposób ustawiają towary wykorzystując topografię sklepu, aby podnieść efektywność sprzedaży. Wydaje mi się, że chyba nie mieli najlepszych stopni z tego przedmiotu bo towary są w cały świat, a jeszcze ciągle zmieniają i nie mogą się zdecydować gdzie go umieścić. Każdy z nas klientów zrobiłby to lepiej, ale nie o to chodzi. Właśnie taki bu…..el w sklepie ma nas skłonić do większych zakupów. A może szukając tego majonezu kupimy jeszcze jajka bo są dobre z majonezem.
Im większy bałagan tym lepszy zysk
Nie cały ten b…el to celowe działanie, aby zwiększyć sprzedaż i osiągnąć większe zyski. Ważne dla sklepów jest, aby być lepszym od konkurencji. Skoro oni stosują takie chwyty i przyniosły oczekiwany rezultat, to czemu my nie mamy tego stosować. Wydaje mi się, że najważniejsze jest bycie lepszym od konkurencji, większe zyski a klient jest w tym wszystkim najmniej ważny. Jedynie ważne są jego pieniądze, za wszelką cenę, nawet manipulacji czyli oszustwa.