Jadąc autostradą często myślę, że poza dwoma pasami w jedną i dwoma pasami w drugą stronę nic nie istnieje. Czuję się jakbym jechał tunelem, mijam MOP-y, zjazdy i nic z tego nie wynika. Kilkakrotnie skusiłem się i zjechałem na przypadkowym zjeździe. Początkowo błądziłem, miałem troszkę czasu, więc poszedłem do Urzędu Gminy, tam miła Pani dała mi informator i mapkę. Okazało się, że są tam bardzo ciekawe miejsca do odwiedzenia i wypoczynku. Zatankowałem również (o wiele taniej) paliwo, zrobiłem zakupy i udałem się w dalszą podróż. Byłem zrelaksowany i zadowolony z pobytu w miejscowości, której nie zamierzałem odwiedzić. Polecam każdemu, aby choć raz zjechał z autostrady i zwiedził okolice wokół niej.  Kolejnym razem śpieszyło mi się więc mój zjazd był przymusowy, po prostu złapałem gumę i jechałem na dojazdówce. Postanowiłem zjechać na pierwszym zjeździe i poszukać wulkanizacji. Przejechałem ok 20 km zanim natrafiłem na zakład wulkanizacyjny, nie było problemów z naprawą, szybko mogłem wrócić na autostradę i kontynuować podróż. Jedynym pozytywem mojej wizyty w tym zakładzie było to, że kupiłem zimówki po okazyjnej cenie. Teraz, każdy mój wyjazd, staram się przygotować i wyszukuję co mogę po drodze odwiedzić, gdzie dobrze zjeść i odpocząć. Choć zajmuje mi to sporo czasu, to jednak warto go poświęcić aby podróż przebiegała sprawnie z możliwością odpoczynku.

Bookmark the permalink.

Comments are closed.